Dawno nie pisałam o pogodzie:)
Cóż, nie ma lekko...
To moje czwarte szkockie przedwiośnie.
Po trzech miodowych latach, zachwytach przyrodniczych,
nienarzekania na pogodę i nieustannym zaprzeczaniu powszechnej opinii, że zimno, ciemno, deszczowo, pochmurno, wiejąco i ogólnie brrr... słowem 'scotish
weather', nadeszła chwila prawdy. Jest dość chłodno.
Ten chłód spotęgowany silnymi wichrami, którym nadawane
są żeńskie i męskie (te ostatnie podobno łagodniejsze w ekspresji:) imiona, sprawia, ze temperatura odczuwalna jest bardzo odczuwalna.
I pewnie nie powracałabym do tematu pogody, gdyby nie
Ogród, z którym zaprzyjaźniłąm się minionego lata.
O początkach tej przyjaźni pisałam w grudniu :
http://brighton-bluegrass-podroze.blogspot.com/2019/
Zaistnienie Ogrodu w moim życiu było tak nieprawdopodobne, że do tej pory uśmiecham
się, myśląc o pierwszych kilku pierwszych miesiącach mojego mieszkania w Prestonpans ,
kiedy to niemal codziennie mijałam Cuthill Park, zauważając jedynie graniczący z Prestongrange Road plac zabaw.
Park zajmuje łagodne, zadrzewione w górnej części zbocze. Ta część graniczy z klubem
golfowym.
Za murem dolnego fragmentu znajdują się domy i kręgielnia, która przesłania ukryty za nią ogród.
Po wyjątkowo deszczowej, wciąż jeszcze trwającej zimie, teren jest wyraźnie podmokły.
Nocne przymrozki sprawiają, że ziemia jest nie tylko mokra, ale i bardzo zimna.
Zdarzają się wprawdzie słoneczne dni. Niestety, jak dotąd dają złudną nadzieję na prawdziwą
wiosnę.
W ogrodzie rośnie czarny bez, jedno z bardziej powszechnych tutaj drzew.
Jest też tarnina, której rząd oddziela część grządkową od trawiastej przestrzeni ciągnącej się
w górę, aż do wspomnianych wcześniej sporej grupy drzew.
Jest też kilka owocowych drzewek, kilka krzewów dekoracyjnych i dwa krzewy porzeczki czarnej.
To w części zagospodarowanej. Dziki ogród, o którym myślę 'food forest' ma zupełnie inny charakter,
ale o tym w osobnym wpisie.
Kiedy dwa lata temu zetknęłam się w webinarowym kursie internetowym prowadzonym
przez 'wędrownego nauczyciela' Bena Lazara:
https://permakultura.edu.pl/kurs-permakultury18/
z filozofią permakultury, nie myślałam, że znajdę takie miejsce.
Nie przeczuwałam też tego, uczestnicząc w ubiegłorocznym webinarze Marcina Krzeszewskiego
z siedliska Kalpapada:
https://www.youtube.com/watch?v=DUShgq8iqWY&t=1079s
Jednak kiedy z końcem listopada minionego roku wybrałam się do Martyniki w Jaroszówce
na Dolnym Śląsku, już wiedziałam:)
W Jaroszówce Marta i Mateusz prowadzą Art-agroturystyczne Gospodarstwo Edukacyjne.
Powodem dla którego odwiedziłam to miejsce był warsztat prowadzony przez Marcina
Krzeszewskiego :
https://kalpapada.wixsite.com/kalpapada/post/2019/10/30/permakultura-w-praktyce-na-farma-martynika
Niezwykle ciepli, kreatywni Gospodarze. Z marzeniem i wizją wprowadzaną w życie.
Miejsce, uczestnicy dwudniowego warsztatu oraz nauczyciel - również :)
I ogrom wiedzy, pomysłów, rozwiązań, inspiracji, wsparcia i życzliwości.
Czym jest permakultura?
Zanim zapoznałam się z tematem, byłam przekonana, że to alternatywny sposób uprawiania
ziemi. Taka kompilacja biodynamiki, ekologii, dawnych i współczesnych wierzeń.
Coś dla hipisów, prepersów czy anastazjowców. Marzycieli kontestujących rzeczywistość.
Otóż niezupełnie...
W książce "Ogrody Permakultury. Dotknąć Ziemi"
http://permakultura.com.pl/
autorzy Monika Podsiadła i Andrzej Młynarczyk
tak widzą permakulturę dzisiaj :
"(...) to spójny, holistyczny system światopoglądowy i praktyczny dążący do przywrócenia
harmonii człowieka ze środowiskiem naturalnym, samowystarczalności, rozsądnego określania potrzeb, w opozycji do krótkowzrocznej, szaleńczej zachłanności cywilizacji konsumpcyjnej (...)
W tym podręczniku zetknęłam się również z oddającym istotę zjawiska, terminem 'pełna kultura' / 'kultura pełni'.
Wojciech Górny https://permisie.pl/
zwraca uwagę (jak zresztą wszyscy nauczyciele tej dziedziny), że w hierarchii ważności
w procesie projektowania priorytetem są zasady etyczne, zaś techniki zajmują ostatnie miejsce.
Zasady te sformułował Bill Mollison, a są to :
- troska o Ziemię
- troska o ludzi
- sprawiedliwy podział
Od niedawna mogę podczytywać (doba ma zbyt krótkie godziny:) przepięknie wydane
pierwsze tłumaczenie "Wprowadzenia do permakultury" (Bill Mollison & Reny Mia Slay "Introduction to Permaculture", 1991)
Jestem ogromnie wdzięczna Wydawnictwu https://permakultura.edu.pl/wydawnictwo/
i wszystkim, którzy przczynili się, by ukazało się polskie tłumaczenie.
Obok "Ogrodów Permakultury" to mój drugi permakulturowy podręcznik.
To tyle notatek na dziś, bo już prawie jutro. Więcej następnym razem. Wkrótce:)
http://cuthillpark.blogspot.com/ blog twórców obecnej postaci Cuthill Park.
Niestety ostatnia aktywność w 2017 roku, i żadnych nowych wiadomości.