Translate

Friday, 8 January 2021

PRESTONPANS. Pierwszy śnieg...

 


Pierwszy śnieg...Pamiętam jaką rzadkością bywał podczas moich szkockich zim. 
Ile ich było?  Nie tak znowu wiele. 

Pierwsza w Edynburgu, następna w Portobello, kolejna w Edynburgu i ostatnia, teraźniejsza, 
w Prestonpans. 
Zmieniające się pory roku w stolicy i jej obrzeżach,  przeplatały się właściwie niezauważalnie .
Zawsze panowała 'moja ulubiona pogoda'. Nie pamiętam, żeby temperatura spadała poniżej zera.
Chociaż... to, że nie pamiętam, nie musi oznaczać, że  tak  się nie działo:)

Może to zasługa letnich miesięcy. Chłodnych, przez co dla mnie idealnych.
I moich zachwytów przyrodniczych, którym nigdy nie było końca. 

Pokochałam to miejsce, przyrodę, architekturę i szeroko pojęty klimat.
Przez pierwsze trzy lata nie narzekałam na pogodę. I, mimo że pisałam o niej w sposób realistyczny, 
nie odczuwałam niedogodności z tego realizmu wynikających. A nawet jeżeli, to szybko   
odchodziły w niepamięcć.

A dzisiejsze styczniowy poranek? 
Cóż... zajrzałam na 'BBC Weather'. Czy to możliwe? W nocy -5, koło południa ociepli się do 0 stopni:)
A ja myślałam, że popracuję w ogrodzie:) I... naprawdę, słyszę jak wicher duje. I ciemno...

Wschód słońca dopiero o 8:39. Chociaż... w tym względzie nastąpil progres - 'na 'barani skok'
I taka to pierwsza dekada stycznia 2021...



Żeby było prawdziwie po szkocku, szkocka pieśń o zimowej miłości :

https://www.youtube.com/watch?v=Y5Y5iIqYm0I