Translate

Wednesday, 24 April 2019

Lighthouse PRESTONPANS / East Lothian.



        https://www.list.co.uk/place/79002-lighthouse-central-community-hub-prestonpans/

                                         West LoanPrestonpansEast LothianEH32 9NT


To był jeden z pierwszych tygodni w Prestonpans.
Nie musiałam się tu w jakiś szczególny sposób aklimatyzować, bowiem wcześniej
odwiedzałam tę miejscowość kilkakrotnie.
Ma ona, tak zresztą jak pozostałe mniejsze lub większe miasta czy osiedla znajdujące się
w okolicy Edynburga, swój własny charakter.

Te miejscowości pozornie łączy jakieś podobieństwo.
Jednakowo szare, z takimi samymi sieciówkami serwującymi kawę, zupę dnia, kanapki i ciastka.
Przystankami autobusowymi, różniącymi się jedynie nazwami i reklamami...
Powtarzającymi się nazwami  sklepów i stacji benzynowych.
Jednak... do pewnych miejsc mam serce, a w innych... nie chciałabym zatrzymywać na dłużej.
Największą zaletą jest nadmorskie położenie. Reszta, to osobiste skojarzenia i odczucia.

W pobliżu poczty, biblioteki i szaletów miejskich, znajduje się kościół.
Mijałam go wielokrotnie, lecz tym razem przed furtką wystawiony był 'koziołek'
z plakatem informującym o wystawie.
Wstąpiłam, by, jak się okazało, potwierdzić moje przekonanie, że nic nie jest takie,
jakim sie wydaje.

Wąskim korytarzem przeszłam do do sali wystawowej, która mieściła się w głównej
części niewielkiego kościoła. Właściwie była to kawiarnia, czy też używając bardziej
adekwatnej nazwy, klubokawiarnia.
Stoliki, fotele... Ktoś zapatrzony w laptopa, ktoś inny w rozmówczynię.
Grupa rozbawionych osób w wieku emerytalnym, gra w coś w rodzaju kręgli.

Autor obrazów zajmuje się nowoprzybyłymi gośćmi (w tym przypadku mną:)
Nie trwa to długo, bowiem wcześniej przybyli i dłużej zaznajomieni, porywają go,
pozostawiając mnie tym samym, samą.
Spokojnie mogę więc rozejrzeć się po wnętrzu. Podoba mi się.
( Jednak w duchu  myślę sobie: 'śmiałe połączenie' :)

Co do przedstawianych prac... Raczej tradycyjne podejście to malarstwa.
A że bliskość morza zobowiązuje, więc tematyka marynistyczna.
W odsłonie raczej sielskiej, bez dramatycznych akcentów w postaci np.
wyładowań atmosferycznych czy tonących okrętów.

Główną inspiracją Autora jest otoczenie w którym przyszło mu żyć.
Bliskość morza, z całą jego zmiennością i zmiennością nadmorskiego nieba.


















Moje  wpisy na temat Prestonpans :

                 http://brighton-bluegrass-podroze.blogspot.com/search?q=prestonpans+village

                                    http://brighton-bluegrass-podroze.blogspot.com/2016/11/
           




Tuesday, 23 April 2019

Przystanek OX WALK. PRESTONPANS / East Lothian




Przystanek Ox Walk. Od ponad miesiąca 'mój przystanek'.
Stało się to za sprawą kolejnej (piątej) przeprowadzki, tym razem poza granice Edynburga,
do Prestonpans.
Autobus nr 26. Ten sam co w Portobello. Z tą drobną różnicą, że z przez High Street,
nie przejeżdżają żadne inne.
High Street jest główną, biegnącą równolegle do brzegu zatoki, ulicą.

Autobus 124, którym również można dostać się do Edynburga, jedzie przez południowo-
zachodnią część tego ponad dziesięciotysięcznego miasteczka.

Prestonpans było niegdyś wioską rybacką. Znajdowały się tutaj również pokłady węgla.
Z kolei zasoby gliny umożliwiały rozwój cegielni i garncarstwa. Pozyskiwano też sól, korzystając
z bliskości morza.

Ze względu na charakter brzegu morskiego Prestonpans nie stało się typową miejscowością
wypoczynkową. Plaża jest tu dzika, pełno morskiego bałaganu, czyli przecudownych
kamieni, muszelek, patyków, 'obębnowanych' cegieł, szkiełek oraz mniej ciekawego,
bardziej współczesnego śmiecia.

Z Prestonpans można przejść piechotą do  Musselburgh lub w przeciwnym kierunku
do North Berwick idąc cały czas wybrzeżem.
Jest to fragment bardzo ciekawej trasy turystycznej  'John Muir Way',
co zauważyłam jakiś czas temu :
                                             http://brighton-bluegrass-podroze.blogspot.com/2016/11/

A tutaj informacje 'u żródła' :    https://johnmuirway.org/

Jednak najbardziej Prestonpans kojarzone jest z rozegraną tutaj w 1745 roku bitwą
pomiędzy zwolennikami księcia Karola Edwarda Stuarta zwanego  Bonnie Prince Charlie
(syna Jakuba Stuarta i Marii Klementyny Sobieskiej) a siłami rządowymi, wiernymi
królowi angielskiemu Jerzemu II.
Chodziło o odzyskanie przez Stuartów tronu.
Bitwa zakończyła się zwycięstwem Jakobitów (zwolenników Stuartów),
co jednak nie doprowadziło do zrealizowania szkockich marzeń.

Lubię to miejsce i dobrze się tu czuję. Chociaż, kiedy ponad dwa lata temu zamieszczałam
poniższy wpis na blogu, nie przypuszczałam, że będę tu mieszkać:)
http://brighton-bluegrass-podroze.blogspot.com/search?q=prestonpans+village