w ciągu dwóch ostatnich tygodni. Czyli tydzień przed i tydzień po Świętach Wielkanocnych
( od 3o.o3 do 11.o4.2o15 )
Tuż na początku kwietnia zakwitły magnolie.
Najwyższy ku temu czas. Pojawiły się równo z forsycjami, które w Polsce uważałam,
(wraz z pigwowcem i wawrzynkiem wilcze łyko) za pierwsze kwitnące krzewy.
Magnolia pojawiała się w następnej kolejności.
W ciągu tych dwóch tygodni wiosna naprawdę zadomowiła się w Brajtonie na dobre.
Temperatury w ciągu dnia od 12 do15'C. Opadów niewiele, i to raczej w formie
mżawki przeradzającej się w drobny deszcz.
Żonkile powoli przekwitają, pojawiają się pierwsze tulipany, hiacynty, wśród
trawy mnóstwo stokrotek, pierwsze mlecze, fiołki i inne nieznane mi z nazwy.
Krzewy kwitną, i Brajton dosłownie pachnie wiosną.
Ten krzew, którego wcześniej nie znałam, ma zapach czarnej porzeczki
i liście o takim wyglądzie
A ten pachnie jak bez, zwany poprawnie, ale niepowszechnie lilakiem.
Tutaj też są krzewy, na które mówią 'lajlak', owszem jasnofioletowe, lecz
kwitną późnym latem i poza kolorem nie przypominają bzu. Nawiasem mówiąc
bez nie jest w Brajtonie często spotykaną rośliną. Można go szukać ze świecą .
Żart przyrodniczy.
Kwitnący na biało pigwowiec, wtulił się w liście jeżyny i udaje mutanta.
A to roślina, którą znałam w żółtej wersji kolorystycznej pod nazwą żarnowiec.
Wiem, że mówiono na nią również sarnowiec lub janowiec.
Z powodu lekkiego bałaganu w moim komputerze, zagubiłam zdjęcia kwitnącego
rozmarynu. Znalazłam!
Jeżeli chodzi o rośliny, to z tego, co zaobserwowałam w Brajtonie dominują : hortensja
(która dopiero wypuszcza listki), lawenda (jeszcze w lekkim uśpieniu) i rozmaryn.
Wszystkie one w wersji makro. Lawenda w Polsce jest bardziej popularna, bo
udaje się jej przetrwać zimę. Natomiast rozmaryn w formie dużego krzewu,
często wplecionego w żywopłot, i teraz obsypany kwieciem, jest dla mnie cały
czas krzewem egzotycznym.
Te jagódki, które właśnie się pojawiły, przypominają mi jagodę kamczacką
Natomiast ten niewielki krzew, również o fioletowych kwiatach jest bardzo
popularny i mam wrażenie, że kwitnie całą zimę.
coś na niebiesko...
i na żółto...
Jest pięknie.
Właściwie powinnam prowadzić blog 'Brighton - zachwyty przyrodnicze' ,
koniecznie podzielony na liczne podtematy.
Ale to byłaby trochę inna bajka:)
No comments:
Post a Comment