Translate
Friday, 21 August 2015
Last summer in BRIGHTON /East Sussex/
Za trzy tygodnie opuszczam Brighton.
Cieszę się jeszcze angielską pogodą, tym nieustannym "ok.20 stopni". "Około" oznacza jednak,
bradzo zróżnicowaną temperaturę odczuwalną.
Nie mogę się nadziwić, ze przy takich samych wskazaniach termometra, może być chłodno,
ciepło, albo przenikliwie zimno lub parno.
Moje zachwyty przyrodnicze nie ustają. Teraz dominuje lawenda w różnorakich
odmianach.
W doniczkach, donicach, w ogródkach, lub najbardziej rozrośnięte odmiany
kształtowane w formy żywopłotow.
Owocuje jarzębina, dziki/czarny bez, głogi i ostrężyna/jeżyna. Przekwitają róże.
Hortensji czas jakby nie dotyczy.
Tak tutaj powszechne, bardzo 'wiktoriańskie', są niewątpliwą ozdobą, zwłaszcza
w zestawieniu ze wspomnianą lawendą, ułanką, wiciokrzewem czy różami.
Z ziół : rozmaryn. Jego czas kwitnięcia przypada na miesiące wiosenne.
Teraz zielenieje swieżymi gałązkami.
Liść laurowy.
Powyżej kwitnący, poniżej owocujący
Krzew laurowy, który osiągnął wysokość drzewa,
Różnorodne odmiany szalwi
Poniżej koper, powszechna tu, odmiana wysoka, z nutą anyżowego zapachu
I różne zioła
Na trawnikach, gdzie przez wiosnę i lato bielily się zwykle stokrotki teraz kwitnie
krwawnik. A w Dyke Park na rabatach krwawnik ozdobny (wśród kopru pachnacego
anyżem)
oraz doceniana przez owady jeżówka.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Zadziwiają mnie krzewy laurowe, których prawie nie ma w naszym, prawie kontynentalnym klimacie. Bo tych fioletów szałwii i lawendy i u nas coraz więcej. Ale, ale co to znaczy "opuszczam"? Na urlop, czy na dłużej, czy na zawsze? I dlaczego, jeśli tam czujesz się tak szczęśliwa i pełna zachwyceń? Czy czas na zmiany?
ReplyDeletePrzytulam Cię Dorotko i wspieram.