Gorgie City Farm. Wiejskie klimaty w stołecznym mieście.
Kozy, barany, kaczki, kury i koguty, a nawet ogromny różowy wieprzek.
Ilość sztuk proporcjonalna do powierzchni, za to w rozmiarach LX (dotyczy to drobiu,
baranów i reprezentanta trzody chlewnej)
Do tego towarzystwa ochoczo dołączają wróble, gołębie i mewy.
Wśród drzew i krzewów jest miejsce na ogród warzywny, zioła i kwiaty.
Nie zapomniano o ławkach i placu zabaw. Jednak bez przesady. Tutaj przychodzi się
w celach relaksacyjnych i edukacyjnych. więc jedna huśtawka i traktor w kolorze
strażackim, wystarczają w zupełności.
Tereny te w XIX wieku zaliczane były do przedmieść Edynburga. Uboższe od bogatego
New Town, czy średniowiecznego Old Town, posiadają swój odrębny charakter, co pokażę
w poście o Dalry Road, Gorgie Road i mojej obecnej ulicy, Slateford Road.
Tymczasem sielski fragment rzeczywistości przy Gorgie Road, co widać, słychać i czuć.
Oczywiście na żywo, bo na moim blogu tylko widać:)
Wszystko to samiuśko mam w Boguchwale, tyle że nie codziennie tylko kilka razy w roku w dni otwarte. Świat jest jednak przewidywalny, może tylko ten unijny.
ReplyDelete