Turadh. Słowo w języku scottish gaelic, oznaczające słoneczny czas pomiędzy opadami deszczu.
A może słoneczny czas po prostu. Nie wiem dokładnie:)
Dotyczy to szkockiej rzeczywistości pogodowej, gdzie w ciągu dnia, słoneczne chwile
przepladają się z mniej lub bardziej obfitymi opadami deszczu, zachmurzeniami i lekkimi
lub mocniejszymi powiewami wiatru.
Skrótowo określam to zjawisko "czasem słońce czasem deszcz" :)
Tak to tu już jest.
I w tej definicji mieści się sierpniowa pogoda w Edynburgu.
Pod koniec miesiąca trochę się ochłodziło.
I zapachniało jesienią.
To maleństwo samodzielnie kosi trawę. Zatrzymuje się we właściwych miejscach,
zakręca, zawraca, i kosi kolejny fragment.
A że koszenie trawy kojarzy się z letnim czasem, zamieszczam fotkę:)
Zaczyna się!!! To moja ulubiona pora, nawet bardziej niż wiosna. Kocham jesień.
ReplyDeleteA podobne maleństwo kręci się po mojej podłodze i odkurza. Fajny zwierzaczek.