Translate

Sunday, 11 September 2016

POGODA w Edynburgu. Estivo-autumnal days


O pogodzie w Edynburgu w pierwszej dekadzie września 2016.



Letnio jesienne dni. Lekko jesienne właściwie, bo jesień czuje się bardziej w powietrzu,
niż w przyrodzie. Nadal zielono i soczyście. Kwitną kwiaty, niektóre przekwitają,
a głogi i jarzębina owocują, podobnie jak jeżyny/ostrężyny, maliny i inne jagódki.
Rośnie tu lecznicza wierzbownica drobnokwiatowa, oraz jej inne odmiany.
Ta najbardziej popularna, widoczna dosłownie wszędzie rozpanoszyła się jak oset
(o którym napiszę osobno) a jej 'dmuchawcowe śmigiełka'  pozwalają  na absolutna
dowolność w przemieszczaniu.
Na lipie pierwsze pożółkłe liście. Po kwietnych łączkach ani śladu. A na polach,
kilkanaście kilometrów od stolicy, po żniwach.









Ta fotografia nie jest bynajmniej aluzją do tematu pogody. Po prostu dla niektórych
czas nie ma większego znaczenia. Mam na myśli opiekuna tego znudzonego
czekaniem border collie.



Po deszczu kąpiel w basenie.


Czyżby odeszło już lato? To niemożliwe...
A jednak...



Niektórzy pakują manatki.


Inni zostawiają parasole, w złudnej nadziei, że nie są już potrzebne.






Wciąż jednak ciepło, miło i przyjemnie. Zwłaszcza w niedzielne przedpołudnie.


Około ósmej wieczorem zapada zmrok. Nieco wcześniej, o ile nie ma deszczowych
chmur, zachody słońca tworzą niebiańskie widowiska.
Niebo jest tutaj zawsze niezwykłe. Myślę, że to duchy przyrody, mam na myśli te
specjalizujące się w podniebnych dekoracjach, dają upust swej niepohamowanej
ekspresji.
Na nieboskłonie nigdy nie jest nudno. Każdy Duszek ma swój skrawek nieba.
Stąd wszelkie odmiany  '...usów', sklasyfikowanych przez klimatologów i innych
uczonych w chmurach.
Osobiście bliższe mi jest spojrzenie poetów, zwłaszcza Wieszcza, który
zachwyt ubrał w słowa, znajdując przy tym właściwy właściwy rym  i rytm.






1 comment:

  1. Zachwycająca różnorodność ubiorów, u nas bardziej monotonnie. Chociaż nie bywam w stolicy, może tam też tak jest. Serdeczności.

    ReplyDelete