Translate

Sunday, 28 January 2018

MALTA. IS SiGGiEWi



Do Siggiewi skierował mnie przypadek. Po prostu wstąpiłam, bo po drodze mi było.
I dobrze się stało.
Pusto i cicho, co, jak zdązyłam sie zorientować, niedziwne na Malcie w styczniu.
W końcu to najtańszy miesiąc, zważywszy ceny  lotów z Edynburga.
Ulice rzeczywiście bardzo wąskie. Środek słonecznego dnia.
Główny plac z pomnikiem św. Mikołaja, kościołem pod wezwaniem tegoż Świętego,
przystankami autobusowymi, szaletami miejskimi (zawsze to doceniam:),
sklepikiem ze słodyczami, i kafejką, w której spędza czas kilkoro mieszkańców.
Zamawiam kawę z nadzieją, ze nieco się ocieplę. Na zewnątrz słonecznie, co,
jak się nieustannie przekonuję, wcale nie oznacza, że ciepło.
I jeszcze jedno spostrzeznie. W kafejce jest chłodniej niż na zewnątrz:)
Wychodzę więc na spacer po miasteczku, a impresje utrwalam na fotkach.





















































konkretne informacje :

http://www.maltacultureguide.com/index.php?page=article&article_id=56




No comments:

Post a Comment