Translate

Monday 24 September 2018

ViANA do CASTELO. Monte de Santa Luzia



Monte de Santa Luzia (Wzgórze Świętej Łucji).
Miejsce, wybrane przez Celtów, przejęte przez Rzymian, a od połowy XIII wieku
będące częścią Viana do Castelo.
Obecnie wizytówka miasta, punkt widokowy i sanktuarium.

                                                         https://templosantaluzia.org/




























































Wagonik kursujący na górę i z góry. Koszt w jedną stronę 2 euro. W obie 3 euro.
Jest też możliwość podziwiania okolicy z wieży kościoła. Cena 2 euro.

Wybrałam spacer schodami. Naprawdę warto. Zwłaszcza, ze zapach drzew eukaliptusa
niezapomniany.

Poniżej widok z okolic stacji kolejowej.


Templo Monumento Santa Luzia. Sanktuarium Świętej Łucji.
Najbardziej charakterystyczna i widoczna z każdego punktu miasta świątynia

Świętą Łucję kojarzyłam z obchodami dnia 13 grudnia w Skandynawii.
O szczegółach tej pięknej tradycji w linku poniżej, więc nie będę streszczać.

http://www.katolsk.no/nyheter/2017/12/dzien-swietej-lucji-w-norwegii


Dość powiedzieć, że Święta Łucja rozświetla mroki najkrótszego dnia w roku
(w tej części świata przypada on właśnie 13.XII) i jest pełną radości i piekna 
celebracją.

Historia Świętej związana jest z panowaniem cesarza Dioklecjana, a szczegóły
mogą posłużyć do scenariusza  horroru, którego fabuła sięga po czasy współczesne. 

Chrześcijanie w czasach prześladowań zmuszeni byli ukrywać relikwie i często wywozili 
je do do odległych zakątków ówczesnego świata
Relikwie Łucji również wędrowały. Z Syrakuz, skąd pochodziła, poprzez Toskanię 
i Konstantynopol do Wenecji. Działo się to na przestrzeniu wieków.
W XIX wieku zburzono wenecki kościół w którym spoczywały szczątki Łucji,
a na jego miejscu powstał dworzec kolejowy Venezia Santa Lucia.
Zmumifikowane ciało spoczęło w pobliskim kościele San Geremia.

W 1955 roku na zlecenie biskupa Wenecji,  twarz Świętej przykryto srebrną maską.
W listopadzie 1981 roku, do kościoła San Geremia, miejsca spoczynku relikwii,
wtargnęli uzbrojeni osobnicy, i terroryzując obecnych zapakowali zmumifikowane ciało
do worka, gubiąc przy tym głowę lecz zabierając srebrna maskę.
Ciało odnaleziono miesiąc później, 13 grudnia niedaleko Wenecji.
Ta makabryczna historia, przypomina bardziej miejską legendę niż prawdziwe zdarzenie.

To nie koniec "wędrowania". 
Mieszkańcy Sycylii nie zapominieli, że Święta Łucja jest "ich" i po wielu staraniach
udało im się wypożyczyć relikwie na jakiś czas. Być może z nadzieją, że Wenecjanie  zapomną o konieczności zwrotu:)

W Polsce Łucja nie należy do najpopularniejszych świętych. Również to imię 
nie należy do modnych czy popularnych. A jednak, być może przez związek
ze Światłem i Nadzieją jest znaczące we wszystkich odłamach chrześcijaństwa.


Wśród Portugalczyków istnieje zwyczaj biesiadowania w miejscach kultu.
W słoneczne niedzielne południe przy tych stołach mieści się naprawdę sporo osób.
Na prawdziwych (tzn. nie papierowych) obrusach pojawiaja się zastawa stołowa. Sztućce,
szklanki, żadne plastiki. I gorące dania. Jakieś tutejsze gulasze sądząc po zapachu.
Ciasta, podobnie jak pamiątki, można kupić na straganach rozłożonych w poblizu.




No comments:

Post a Comment